A dla was czytelnicy mam kolejny wywiad. Tym razem Mizuki z polskiej strony odpowiedziała na moje pytania :)
(Duży bo big z ang.to duży, wielki :D)
1.W sam raz
na początek, czyli co skłoniło cię do założenia strony?
Na samym
wstępie, chciałabym podkreślić, że wypowiadam się jedynie jako jedna z
administratorek bbpl, ponieważ stronę główną aktualnie tworzy kilka osób - ja,
czyli mizuki, Justusss, Momcia, Gosia, Lucy oraz nasz najnowszy „nabytek” (:P),
Miyoko. Endo oraz Presentphase zajmują się aktualizacjami facebooka oraz
Twittera. Wśród obecnych autorek jestem najstarsza i zarazem najdłużej
„pracuję” jako admin, ale mimo wszystko mogę jedynie powiedzieć, dlaczego
dołączyłam do administracji, ponieważ fizycznie strona została założona przez
osobę, która ze względów osobistych nie bierze już udziału w życiu strony. A
dołączyłam do pierwotnej załogi z prostego powodu - z miłości do Big Bang.
Zawsze uważałam ich za wartych uwagi, więc brak polskiego źródła informacji o
nich zmotywował mnie to podjęcia się inicjatywy. Myślę, że po ponad trzech
latach tworzenia bbpl z pełnym przekonaniem możemy stwierdzić, że
przyczyniłyśmy się przynajmniej odrobinę do ich promocji w Polsce, a zarazem
stałyśmy się całkiem popularnym źródłem informacji o nich wśród osób, które z
językiem angielskim są nieco na bakier lub też zwyczajnie preferują czytanie w naszym
ojczystym języku. Statystyki wejść na stronę za rok 2012 naprawdę wprawiły nas
w zdumienie!
2. Czy prowadzenie strony,
tłumaczenie na polski i dodawanie tych wszystkich nowinek jest łatwe? Nie męczy
cię to? Nie masz czasem takich momentów "po co to tłumaczyć"?
Oczywiście
nie jest to łatwe i niejednokrotnie dopadają nas chwile zwątpienia lub po
prostu brakuje nam czasu na tłumaczenia i prowadzenie strony ze względu na
pracę lub szkołę (w przypadku młodszych autorek). Jednak poświęciłyśmy stronie
ogromną część życia, wiele udało nam się osiągnąć i zdobyć zaufanie czytelników,
dlatego pomimo zdarzających „gorszych dni”, prowadzenie bbpl to przede
wszystkim przyjemność i pozytywne wyzwanie.
3. Dlaczego
akurat BIG BANG? Jest wiele innych zespołów, więc czemu oni?
Big Bang od
samego początku wyróżniali się na koreańskiej scenie muzycznej tzw. idoli.
Nigdy do końca nie odpowiadali wizerunkowi tychże i wiele rzeczy robili po
swojemu, co zresztą wynika z przynależności do wytwórni, która od samego
początku działała w nieco inny sposób, niż ten ogólnie w k-popie przyjęty. Pod
wieloma względami ukierunkowali rozwój k-popu. Wyznaczali i wciąż wyznaczają
trendy, a wiele młodszych zespołów czerpie z ich działań inspirację. W niedawno
tłumaczonym przeze mnie artykule, dziennikarz podkreślał, że to dzięki nim
k-popowi artyści zaczęli tworzyć swoją muzykę sami i trzeba przyznać, że do tej
pory rzeczywiście nie było wielu zespołów, które robiłyby to całkiem
samodzielnie, tak jak Big Bang. Jest to dobry przykład ich wpływu na
całokształt k-popowej muzyki i zarazem ich wyjątkowości. Cóż jeszcze... Chłopcy
bardzo ciężko pracowali na swój obecny sukces, przez lata szlifując swoje
talenty, co zawsze mi ogromnie imponowało. Udało im się zrobić ogromną karierę,
ale nie stracili przy tym nic ze swojej skromności, a przecież uważani są w tej
chwili za jeden z najlepszych i na pewno najbardziej wpływowych zespołów
koreańskich, więc wydawałoby się, że mogliby sobie pozwolić na „gwiazdorzenie”.
Tymczasem nie zmienili się zbyt mocno przez te lata - na pewno dojrzeli (także
muzycznie), ale wciąż są piątką skromnych, pracowitych i sympatycznych młodych mężczyzn. Nie osiedli
także na laurach, tylko wciąż ewoluują i zawsze dają z siebie wszystko podczas
występów na żywo, o czym mogłyśmy przekonać się osobiście podczas koncertu w
Londynie. A będąc przy ich ubiegłorocznej światowej trasie koncertowej, warto
też dodać, że są chyba jedynym k-popowym zespołem, który wzbudził tak pozytywne
reakcje na całym świecie - nie tylko wśród fanów, ale także krytyków i innych
osób bezpośrednio związanych z przemysłem muzycznym. Podsumowując, mogę z całą
pewnością stwierdzić, że wszystkie ogromnie ich podziwiamy, szanujemy i uważamy
za jedynych w swoim rodzaju. Dlatego właśnie Big Bang ;).
4. Skąd
czerpiesz informacje o zespole? Korzystasz z jakiejś jednej sprawdzonej strony,
czy z kilku?
Stron i
stronek jest naprawdę wiele - ciężko je zliczyć, ale najważniejszymi są
oficjalne strony YG Ent., Twittery członków zespołu oraz bigbangupdates.
5. Czy
słuchasz innych zespołów k-popowych? Jeśli tak, to jakich?
Wszystkie
administratorki słuchają także innych k-popowych zespołów. Nasze gusta są różne
(choć łączą je panowie z Big Bang ;), więc wypowiem się jedynie w swoim
imieniu. Uwielbiam i ogromnie szanuję Super Junior - jest to mój drugi
„najukochańsiejszy” zespół k-popowy. Miałam szczęście widzieć ich na żywo, a
ich koncert zrobił na mnie naprawdę ogromne wrażenie. Są piekielnie zdolni i przesympatyczni :).
Bardzo lubię Block B, Infinite, Brown Eyed Girls, U-KISS i kilku innych
artystów. Staram się być na bieżąco z nowościami, ale przyznaję, że w przypadku
koreańskiej muzyki, skupiam się przede wszystkim na BB i SJ.
6. Pierwsza
piosenka BIGBANG, którą usłyszałaś?
W moim
przypadku, był to cover „This Love” Maroon 5 w wykonaniu lidera Big Bang,
G-Dragona.
7. Jak długo
trwa twoja przygoda z k-popem?
Wbrew
pozorom odpowiedź na te pytanie jest trudna, ponieważ Azją, jej kulturą, w tym
także muzyką, interesuję się od dawna - od około dwunastu lat. Początkowo
centrum mojego zainteresowania była Japonia, jednak Korea gdzieś się przewijała
w mojej świadomości wraz z pierwszymi znanymi zespołami k-popowymi, takimi jak
Shinhwa. Jednak tak naprawdę-naprawdę k-popem jako takim zainteresowałam się
dopiero w 2009 roku, wraz z ponownym odkryciem Big Bang :). Ponownym, ponieważ
pierwsza usłyszana przeze mnie piosenka Big Bang w2006 roku, a była to wyżej
wspomniana „This Love”, nie podbiła jeszcze mojego serca. Kolejne podejście, które miało miejsce w
właśnie w roku 2009, okazało się zdecydowanie bardziej owocne. Po zapoznaniu się
z takimi piosenkami jak „Number 1”, „Strong Baby” czy sławetnym „Haru Haru”,
stwierdziłam z całą pewnością: „To jest to!” I w taki o to sposób postanowiłam
przyjrzeć się Korei i kolorowemu zjawisku k-popu bliżej :).
8. Z tego,
co czytałam członkowie chcą skupić się na solowych karierach. Ale to chyba nie
oznacza końca zespołu? Czy możemy się spodziewać powrotu scenicznego grupy?
Oczywiście
nie oznacza to końca zespołu, och, nie! Zresztą nie pierwszy już raz chłopcy
robią sobie małą przerwę w działalności zespołowej, aby skupić się przez chwilę
lub dwie na twórczości solowej. Myślę, że realizowanie swoich własnych
projektów przez poszczególnych członków zespołu jest zarówno ciekawe z punktu
widzenia fana, ponieważ dostajemy od naszego ukochanego zespołu możliwość
posłuchania czegoś odmiennego od typowego stylu Big Bang, jak i zdrowe dla
samych chłopców - w końcu każdy artysta ma w sobie potrzebę samorealizacji, a
nie zawsze jest ona w pełni osiągalna poprzez pracę grupową. Big Bang spełniają
swoje marzenia, a zarazem proponują swoim fanom szeroki wachlarz muzyczny i
między innymi właśnie za to ich kochamy. Na chwilę obecną YG Entertainment
potwierdziła solowe działalności G-Dragona (na wiosnę) i przede wszystkim
Daesunga, który przymierza się do wydania swojego pierwszego, pełnego albumu
już bardzo niedługo (27 lutego). O powrocie scenicznym Big Bang na razie nie
wiemy nic konkretnego. Chodzą słuchy o drugiej połowie roku, ale na razie nie
jest to nic pewnego, a sama YG Entertainment jest Królową Opóźnień, jak zwykłam
ją pieszczotliwie nazywać xD. Innymi słowy, nadal czekamy na jakieś
konkretniejsze informacje.