wtorek, 22 stycznia 2013

LŚNIĄCY wywiad


Drugi wywiad z serii "Wywiady-czyli Polacy kochają k-pop".
Tym razem na moje pytania odpowiedziała  Anneaviel - adminka polskiej strony o SHINee.
http://replayteam.hpu.pl/news.php
Przyznam wam się tak szczerze,że choć nie znam Ann osobiście,to naprawdę ją podziwiam i szanuję,za to ile pracy wkłada w prowadzenie strony i przekazanie nam nowinek o zespole. Dla mnie to jest naprawdę coś niesamowitego.

1. W sam raz na początek, czyli co skłoniło cię do założenia strony?
Replay Team najpierw funkcjonowało jako forum, bodajże od 2009 roku i administratorem był zupełnie ktoś inny. Nie pojawiało się tam zbyt dużo nowinek, czasem ktoś coś dodawał, wrzucił pojedyncze zdjęcie albo macrosa. Całość moderowała Naoni (znana z fandomu Super Junior), a główna administratorka właściwie nie zajmowała się forum, więc zaproponowałam pomoc Naoni, żeby jakoś lepiej to wszystko zorganizować. Najpierw zostałam moderatorem, z czasem junior adminem i wreszcie drugim administratorem. Tak bardzo się zaangażowałam, że forum wydało mi się niewystarczające i zaproponowałam założenie stale aktualizowanej strony, bo użytkowników przybywało, wpadało mi w ręce coraz więcej rzeczy do udostępnienia i chciałam rozwijać fanklub, który właściwie otrzymał takie miano gdzieś po drodze. Naoni wkręciła się mocniej w Super Junior (od samego początku była wierną fanką Leeteuka!), więc zostałam jedynym administratorem i tak jest do tej pory.

2.Czy prowadzenie strony, tłumaczenie na polski i dodawanie tych wszystkich nowinek jest łatwe? Nie męczy cię to? Nie masz czasem takich momentów "po co to tłumaczyć"?
Zależy, jak na to spojrzeć. Tak naprawdę poświęcam fanklubowi całe swoje życie. Podczas studiów odbębniałam zajęcia i całą resztę czasu spędzałam przy komputerze. Teraz pracuję po 10-12h i często wracam do domu po północy, więc wstaję wcześniej, żeby dodać poranne informacje i potem w nocy uzupełniam wszystko, co pojawi się w ciągu dnia. Mój standardowy grafik to pobudka o 8:30, godzina na ogarnięcie się, Replay Team 9:30-11:30, wyjście do pracy, powrót w godzinach 1-2, Replay Team do 4 rano albo dłużej, jak jest dużo do nadrobienia. Często śpię po 2-3 godziny na dobę, ale nie wyobrażam sobie, żeby zaniedbać fanklub, wszystko musi być na bieżąco uaktualniane. Mam jednak nadzieję, że wkrótce uda mi się znaleźć normalną pracę i godziny staną się bardziej ludzkie, bo już koleżanki żartują, że nie śpię, tylko się hibernuję XD Dodatkowo ciągle czuję wyrzuty sumienia, że już nie jestem w stanie poświęcić tyle samo czasu na tłumaczenie, co jeszcze rok temu, ale chyba za to nauczyłam się robić wszystko dużo szybciej. Przy comebacku z "Luciferem" po prostu kładłam się rano i spałam do południa lub dłużej, podczas promocji "Sherlocka" sypiałam z głową przy włączonym komputerze i miałam nastawiony budzik co 30 minut, żeby tylko otwierać oczy, skontrolować sytuację i zasnąć na kolejne pół godziny. Trochę boję się nadchodzącego powrotu SHINee, bo nie będę mogła już tak zrobić, ale wypracuję nową metodę^^;;;
Co do momentów, kiedy miałam dość, odpowiedź jest krótka - nie było takich. Czasem jestem bardzo zmęczona i odpuszczam przetłumaczenie wywiadu albo długiego artykułu, jednak nadrabiam to tak szybko, jak tylko się da. Nadal mam kilka zaległych rzeczy, jednak nie są one aż tak bardzo istotne, to raczej ciekawostki, więc wyrzuty sumienia są minimalne... 

3. Dlaczego akurat SHINee? Jest wiele zespołów, więc czemu oni?
SHINee to pierwszy zespół K-popowy, z jakim się zetknęłam. Na moich oczach dorastali, rozwijali się muzycznie, debiutowali w musicalach, dramach, zaczęli promocję w Japonii... Skradli przy tym kawałek mojego życia, wywracając je do góry nogami. Są niesamowicie pracowici, piekielnie zdolni, a do tego skromni i grzeczni. Kocham SHINee i SHINee World, więc jestem pewna, że nigdy nie przestanę być Shawolem. 

4. Skąd czerpiesz informacje o zespole? Korzystasz z jakiejś jednej sprawdzonej strony, czy z kilku?
Hahaha... Gdyby je tak podliczyć, na chwilę obecną będzie dokładnie 423, jeśli o czymś nie zapomniałam, w co wchodzą koreańskie, chińskie, japońskie i anglojęzyczne strony fanowskie, fora, Twittery lub konta na Weibo fanek bez własnych stron, które dodają różne informacje oraz wątek SHINee na Baidu. Do tego 192 subskrypcje na YouTube z fancamami oraz wszelkimi innymi nagraniami związanymi tylko z SHINee. Wszystko ogarniam za pomocą TweetDecka, gdzie stworzyłam kilkanaście kolumn, w których w czasie rzeczywistym pojawiają się wpisy. Liczby te jednak codziennie się zmieniają, bo stron przybywa XD

5. Czy słuchasz innych zespołów K-popowych? Jeśli tak, to jakich?
Słucham, ale nie jakoś specjalnie dużo. Jedyny moment, kiedy mogę cieszyć się muzyką, to środki komunikacji miejskiej albo jakiekolwiek przemieszczanie się. Siedząc przed komputerem, rzadko słucham czegokolwiek, łatwiej koncentruję się w ciszy. Oprócz dyskografii SHINee, playlista na moim telefonie zmienia się co jakiś czas, kiedy któraś w grup wydaje nowy materiał i wrzucam go do przesłuchania. Jeśli album mi się spodoba, zostaje na dłużej. Jeśli nie, od razu go wyrzucam. Niedawno w kółko słuchałam ostatniego japońskiego krążka SNSD, teraz przerzuciłam się na koreański. Wcześniej maglowałam najnowsze wydanie Block B. Teraz chcę przesłuchać płytę Ailee, bo znam tylko jedną piosenkę, a bardzo podoba mi się jej głos.


6. Pierwsza piosenka SHINee, którą słyszałaś?
"Ring Ding Dong". Akurat była wtedy całkiem nowa i zobaczyłam teledysk na YouTube, tak się wszystko zaczęło.

7. Jak długo trwa twoja przygoda z K-popem?
Nie pamiętam dokładnie, ale chyba od początku 2010 roku, bo stacja KBS emitowała wtedy "Hello Baby".

8. Czy urodzinowe akcje są łatwe do przeprowadzenia? Jak radzisz sobie z kupowaniem prezentów? Zajmujesz się tym sama, czy możesz liczyć na czyjąś pomoc?
Nie są łatwe, ale to przyjemne, jak zresztą wszystko, co mogę zrobić dla SHINee i Shawolsów. Najpierw godziny siedzenia nad grafikami, stres przy gromadzeniu środków, potem bieganie po sklepach, robienie zdjęć, pakowanie i wożenie na pocztę kilkukilogramowego kartonu. Generalnie wszystkim zajmuję się sama, jednak na początku w zakupach towarzyszyła mi siostra, razem jeździłyśmy też na pocztę. Teraz mieszkam w innym mieście, więc dwie ostatnie akcje były trudniejsze. Przy Kibumie pomogła mi współlokatorka, za co jestem ogromnie wdzięczna, bo mam problemy z procesem decyzyjnym i łatwiej kupować cokolwiek po konsultacji, chociaż sprzedawca bluz przekroczył termin dostawy o ponad tydzień i ostatecznie na ostatnią chwilę odbierałam je osobiście. Za to urodziny Onew i Minho były dla mnie traumatyczne. Zakupy poszły rewelacyjnie, bo wybrałam się do galerii handlowej razem z dwiema koleżankami i jedna to MVP, więc bardzo się zaangażowała. Reszta szła jak po grudzie. Dużo pracuję, więc jestem ciągle zmęczona i grafiki do naklejenia na prezenty robiłam w nocy, by szybko wysłać je do druku, ale nie zauważyłam jednego błędu przy Minho, więc następnego dnia musiałam wysłać poprawioną wersję. Pierwszy zestaw odebrałam w terminie, a drugi im zaginął. Czekałam, czekałam, a termin dojścia paczek do Korei mijał 30 listopada. Coś pokręcili przy dostawie i wreszcie je wywalczyłam, ale okazało się, że znów wydrukowali złą wersję. To był wieczór 26 listopada, bo tak długo na nie czekałam. Miałam dwa wyjścia - następnego dnia załatwiać nowe, co mogło i tak nie wyjść - albo przyciąć te złe. Moja współlokatorka radziła pierwsze, ale coś mnie tknęło, żeby nie ryzykować, bo może paczka dojdzie na czas. Odebrałam wydruki po całym dniu pracy, dojechałam do domu około 21, poprzycinałam je nakleiłam i na prezenty, zrobiłam zdjęcia, owinęłam wszystko w folię bąbelkową, zapakowałam w karton, zaadresowałam i po 22 pojechałam na pocztę. Paczkę nadałam około północy i kompletnie zmaltretowana wróciłam do mieszkania około 2 w nocy. Oczywiście posiedziałam jeszcze przed komputerem, bo wydawało mi się, że mam dzień wolny i zasnęłam może o 5... O 7 obudził mnie telefon, dlaczego nie ma mnie w pracy, bo wolne mam dopiero następnego dnia i powinnam być na poranną zmianę, więc się zerwałam i pojechałam... Ale prezenty dotarły do Masterki dokładnie 30 listopada! Dlatego ten projekt zapamiętam na bardzo długo XD

Następny wywiad już za tydzień. Na moje pytanie odpowiedziała tym razem założycielka polskiej strony o dziewczynach z f(x).

6 komentarzy:

  1. Ann bardzo ciężko pracuje i oddaje wiele godzin życia aby prowadzić fanclub. Podziwiam ją całym sercem i składam pokłony do jej stóp, jest dla mnie najlepsza. Sama chyba nie byłabym gotowa na takie poświęcenia..
    Dziękuję za ten wywiad, może rozświetli on co niektórym sprawę pracy Ann w Replay Team.. Dziękuję Jeszcze raz ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo dziękuje za zaproszenie hi hi
    BArdzo fajny wywiad- podziwiam .:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały wywiad, przemyślne, ciekawe pytania :)
    Podziwiam Ann od samego początku, kiedy ją poznałam. Wkłada tyle serca i poświęca wiele czasu, dzięki Niej mamy codziennie wiadomości co się dzieje z SHINee, mamy Ich ostatnie występy, mnóstwo zdjęć, tłumaczenia... <3 Dzięki temu wywiadowi widać, że nie zawsze jest łatwo, te paczki, tyle pracy.. Jestem ogromnie Jej wdzięczna, za wszystko o robi <3
    Dziękuję bardzo za ten wywiad ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze byłam pod wielkim wrażeniem pracy Ann. Nie dość, że jest sama w tym wszystkim i sama wszytko robi, to jeszcze tak bardzo się angażuje. Ja już zapewne dawno miałabym dosyć. Podziwiam Ann i jestem jej dozgonnie wdzięczna za to co robi. Bardzo ciekawy wywiad. ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak tutaj u Ciebie uroczo! :)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite. I tyle. Po prostu NIESAMOWITE. Ann, jesteś niesamowita. Podziwiam.

    Bardzo dziękuję za udostępnienie tego wywiadu.

    OdpowiedzUsuń