Hello, Hello :D
Witam was, w ten pochmurny(przynajmniej u mnie) dzień. Mimo iż jest trochę chłodno, to mi i tak jest gorąco....
Przedstawię wam dziś mojego kolejnego "męża". Jako fanka koreańskich i japońskich dram, oglądam je z wielkim zapałem. Oglądając koreańską dramę "Boys Before Flowers" zachwycałam się nad pięknymi aktorami którzy tam grają. jednak moją uwagę przyciągnął Lee Min Ho, który w fryzurze "na pudla" wcieli się w rolę aroganckiego, bezczelnego i przebrzydle bogatego Goo Joon Pyo.
Mih Ho w swojej pudlowatej fryzurze przykuł moją uwagę, ale przez pewien czas był mi obojętnym aktorem. Dopiero gdy obejrzałam kolejną dramę z jego udziałem "City Hunter" uznałam go za swojego "męża".
No spójrzcie tylko, jak można go nie kochać?
źródło: profil na facebooku
Kurde, on ma normalnie coś takiego w tych swoich oczach, że potrafię patrzeć na jego zdjęcie w swoim telefonie całymi dniami.
Polski Fandom nadał mu pseudonim "Limięcho" :D
Choć mój "mężulek" ma już 25 lat to nie zmienia faktu, że sama słodycz z niego.
W "City Hunter" razem z Park Min Young stworzyli naprawdę świetną parę, co bardzo mi się podobało
naprawdę są cudowni <3
Teraz jako "napalona" na niego fanka, czekam na kolejna dramę z jego udziałem "Faith", której premiera będzie 13 sierpnia.
Zostawiam was z jeszcze z cudnym Min Ho <3
Król Min Ho :D
przecudna scena z "City Hunter"
Jego miny w wielu dramach są wyjątkowe jak on sam ;]
Wszystkie zdjęcia pochodzą z fikcyjnego facebookowego profilu aktora.
Jego po prostu nie da się nie kochać ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz