niedziela, 2 września 2012

Niedziela

                                                                          Konnichiwa!
Wczoraj naprawdę nie miałam czasu, żeby napisać. Rano dodałam tylko nowy rozdział na bloga z opowiadaniem i wybyłam do Kalisza. Wróciłam dopiero dziś o 4 rano xD. Wstałam o 7 bo do Kościoła, wiec spałam tylko 3 godziny. Ale funkcjonuje i to nawet dobrze. Robię wszystko byle by nie iść spać. Byłam z D na meczu II Ligi na nowym stadionie miejskim w Kaliszu. Oczywiście kaliski klub wygrał, no bo nie mogło być inaczej. Potem pojechaliśmy do takiego znajomego i mała Nadia po prostu rozwalała wszystkich swoim zachowaniem xD. To dziecko jest naprawdę niesamowite, a zarazem słodkie!:) 
Napisała do mnie G. Rozstała się z chłopakiem(już w czerwcu) i teraz myśli, że ją pociesze. On do niej pisze głupoty a ona to przeżywa, bo go kocha. A on co? On ją ma w dupie(za przeproszeniem). No bo tak. Nigdy go nie lubiłam. No wiecie syn dyrektorki jednego z liceów. A ona chce jeszcze do niego napisać i w ogóle. Ja (która nie byłam nigdy specem w sprawach miłosnych, ale dzięki dramom nabrałam doświadczenia xD) oczywiście jej mówię, żeby nie pisała,ale niech robi co chce. Zamiast zapomnieć o takim kimś jak on, to  ona nie. Dobra, niech se płacze i robi co chce, ale naprawdę ja mam ważniejsze sprawy, niż pisanie jej ciągle tego samego, a do niej i tak to nie dotrze. 

Zarzucam wam zdjęcie mojego bożyszcza!
Zastanawiam się nad zrobieniem sobie ołtarzyka, gdzie będę wyznawać swoją miłość i czcić Blinga kekeke :D

I jeszcze piosenka polecana przez YT.

M to M -Wanna really say hello
utwór pochodzi z dramy Lie To Me

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz